Data dodania: 21.06.2017
Myślę, że każdy z Was zetknął się kiedyś z określeniem „krezus”, odnoszącym się do człowieka niezwykle majętnego, dysponującego niebotycznym bogactwem. Miano pochodzi od imienia władcy Lidii, żyjącego w VI w p.n.e., który czerpał korzyści z naturalnych zasobów złota, jakie znajdowały się w jego kraju. Co więcej, właśnie dzięki takiemu stanowi rzeczy uważał się za najszczęśliwszego człowieka na świecie, a podobno pieniądze szczęścia nie dają! Współczesne źródła historyczne wskazują, że Krezus był jedynie płotką pod względem posiadanego majątku - pod tym względem palma pierwszeństwa przypada królom perskim, którzy mogli sięgać do nieporównanie większych zasobów. Jednak to właśnie imię lidyjskiego władcy stał się synonimem bogactwa – być może dlatego, że Lidia była prawdopodobnie pierwszym krajem, który wprowadził do obiegu monety – bite z naturalnego stopu złota i srebra, nazwanego elektronem. Rozpowszechniły się one w całym świecie antycznym i były uznawane za godny zaufania środek płatniczy.
O zbadanie tego, jak wygląda sytuacja współczesnych krezusów, pokusiła się jedna z największych firm konsultingowych na świecie - Boston Consulting Group. Opublikowała ona raport Global Wealth 2017, zbierający dane o wartości globalnego prywatnego majątku finansowego. Mimo, iż milionerzy reprezentują niecały 1% populacji to jednak okazuje się, że w ich rękach pozostaje 45% światowego bogactwa. Co więcej – ten udział ciągle rośnie – wystarczy wspomnieć, że w Europie Wschodniej wynosi obecnie 52%. Spośród 17,9 mln osób „wycenionych” na milion i więcej – aż 7,6 mln zamieszkuje Amerykę Północną, a po 3,8 mln w Azji Pacyficznej i Europie Zachodniej. W Japonii żyje 1,2 mln milionerów, na Bliskim Wschodzie i w Afryce - 0,8 mln, w Ameryce Łacińskiej - 0,5 mln, a w Europie Wschodniej jedynie 0,2 mln. W globalnym ujęciu liczba milionerów od 2016 roku wzrosła o 8 procent. Nie powinien dziwić więc fakt, że zwiększyła się również wartość prywatnego majątku - do 166,5 bln dolarów czyli o 5,3%, tym bardziej że gospodarka ciągle przyspiesza, a sytuacja na światowych rynkach jest naprawdę bardzo dobra.
Trzeba zaznaczyć, że taka sytuacja powoduje wzrost nierówności majątkowych wśród społeczeństw poszczególnych państw i regionów. Najbardziej jest to widoczne w Ameryce Północnej, gdzie stosunek majątku milionerów do sumy wszystkich posiadanych majątków osobistych wynosi 61%. Na Bliskim Wschodzie i w Afryce majątek najbogatszych stanowi 54%, w Europie Wschodniej 52%, w Ameryce Łacińskiej 46%, w Azji Pacyficznej 43%, Europie Zachodniej 30 %, a w Japonii 23 %.
Krezusowskie prognozy na przyszłość są obiecujące – według przewidywań Boston Consulting Group w 2021 w rękach najbogatszych znajdzie się 51% światowego majątku. Co więcej, jak na razie prawdziwa jest reguła, że im większy majątek, tym szybszy wzrost jego wartości. BCG szacuje, że do 2021 roku w przypadku posiadaczy dóbr o wartości poniżej 1 mln ich majątek wzrośnie o 3,7%, dla tych posiadających 1-20 mln prognozowany wzrost wynosi 7,9%, dla zasobów o wartości 20-100 mln: 10,2 %. Regułę ma potwierdzić drobny wyjątek: dla majątku powyżej 100 mln jego wzrost zamknąć ma się na poziomie 9,1%.
Z majątkiem ściśle związane są zagadnienia przepływu kapitału – w ciągu najbliższych czterech lat na szczególny dopływ bogactwa mogą liczyć Singapur i Hongkong. Warto to obserwować uważnie, bo szybki rozwój tych centrów może zmieniać oblicze finansowego, i nie tylko świata.
(kaga)